This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.

Dyskusja kliniczna na temat monitorowania leczenia przeciwzakrzepowego

W tym odcinku podcastu doświadczeni hematolodzy omawiają zagadnienia związane z monitorowaniem leczenia przeciwzakrzepowego. Prof. Tsakiris i Prof. Nagler omawiają:

  • Scenariusze monitorowania leczenia bezpośrednimi doustnymi antykoagulantami (DOAC)
    W jakich stanach ostrych (krwawienie, zabieg chirurgiczny, tromboliza) konieczne jest monitorowanie leczenia DOAC, z uwzględnieniem jego ograniczeń?
  • Selektywne monitorowanie leczenia przeciwzakrzepowego
    Rutynowe monitorowanie a kluczowa ocena stężeń leku i jej wpływ na decyzje kliniczne oraz opiekę nad pacjentem
  • Korzyści badania aktywności anty-Xa
    Korzyści badania aktywności anty-Xa w monitorowaniu leczenia przeciwzakrzepowego – m.in. możliwość standaryzacji i odejścia od tradycyjnych badań heparyny niefrakcjonowanej

 

Wnioski kliniczne

  • Monitorowanie leczenia z zastosowaniem leków z grupy DOAC jest wskazane w określonych sytuacjach, ale nie musi być prowadzone rutynowo.
  • Wybór leków DOAC i dawkowanie należy określać na podstawie indywidualnych uwarunkowań klinicznych, a nie wyników monitorowania.
  • Badanie aktywności anty-Xa ma kluczowe znaczenie dla precyzyjnego określania stężenia leków DOAC i monitorowania heparyny niefrakcjonowanej.
  • Pacjenci przyjmujący leki z grupy antagonistów witaminy K wymagają monitorowania w ramach opracowanych programów leczenia, między innymi planu samoopieki.

Monitorowanie leczenia przeciwzakrzepowego: Tak czy Nie?

Transkrypt podcastu

 

Z udziałem ekspertów:

prof. Dimitrios Tsakiris, Uniwersytet w Bazylei, Szwajcaria

prof. Michael Nagler, Szpital Uniwersytecki Inselspital, Szwajcaria

Wprowadzenie:

Tonke de Jong (COR2ED)

 

Uwaga:

Podcasty HEMOSTASIS CONNECT zostały opracowane z myślą o ich słuchaniu. Zachęcamy, aby w miarę możliwości odsłuchać nagranie. Materiał audio zawiera intonację i niuanse, które trudno przekazać wyłącznie na piśmie. Transkrypty podcastów są poddawane edycji, aby ułatwić odbiór tekstu. Przed zacytowaniem wersji drukowanej prosimy o weryfikację odpowiedniej ścieżki dźwiękowej.

Podcast powstał z inicjatywy COR2ED i został opracowany przez HEMOSTASIS CONNECT – międzynarodową grupę ekspertów w dziedzinie hematologii. Podcast powstał dzięki wsparciu w ramach niezależnego grantu edukacyjnego firmy Viatris.

 

Wyrażone w materiale opinie są wyłącznie poglądami ekspertów Niekoniecznie

odzwierciedlają one stanowisko instytucji, z którymi są związani eksperci, ani też grupy

HEMOSTASIS CONNECT.

 

Oświadczenia ekspertów dotyczące konfliktu interesów można znaleźć na stronie

internetowej COR2ED.

Tonke de Jong

Ten podcast jest przeznaczony wyłącznie dla pracowników służby zdrowia i powstał dzięki wsparciu w ramach niezależnego grantu edukacyjnego od firmy Viatris.

 

Dimitrios Tsakiris

Dzień dobry. Nazywam się Dimitrios Tsakiris i jestem hematologiem na Uniwersytecie w Bazylei w Szwajcarii, specjalizuję się w hemostazie. Dziś będziemy rozmawiali na temat monitorowania leczenia antykoagulantami. To ważne zagadnienie, ponieważ może pomóc lekarzom w ocenie intensywności leczenia przeciwzakrzepowego i również, w pewnych okolicznościach, kierować leczeniem tych pacjentów. Najpierw jednak pozwolę sobie

przywitać profesora Michaela Naglera. Jest ekspertem w dziedzinie medycyny laboratoryjnej, hematologiem epidemiologiem. Oddaję mu głos z prośbą o przedstawienie się. Doktorze Nagler, proszę.

 

Michael Nagler

Dziękuję, Dimitrios. Cieszę się, że mogę wziąć udział w tej rozmowie. Temat monitorowania leczenia przeciwzakrzepowego leży w kręgu moich zainteresowań, można nawet

powiedzieć, że istotnie wpłynął na przebieg mojej kariery. Kluczowym pytaniem, które zawsze mnie interesowało, jest: co konkretny wynik testu lub badania laboratoryjnego oznacza dla danego pacjenta? Chętnie porozmawiam z Tobą na ten temat, Dimitrios.

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję, Michael. Zacznijmy od aspektów technicznych, ponieważ zrozumienie technicznej strony systemów testowych jest kluczowe w kontekście wyboru sposobu monitorowania. Wiemy, że leczenie przeciwzakrzepowe jest dostępne od prawie 60 lat i istnieją tradycyjne systemy testowe do monitorowania go, w każdym razie w odniesieniu do pierwszych

antykoagulantów dostępnych na rynku. Jednak od dziesięciu lat mamy dostęp do szeregu bezpośrednich antykoagulantów, które pomagają nam leczyć pacjentów. Mamy jednak problem techniczny dotyczący pomiaru intensywności działania tych leków.

Zaczniemy od bezpośrednich doustnych antykoagulantów ze względu na ich popularność

oraz dostępność zróżnicowanych technik monitorowania leczenia tymi lekami. Przykładowo złotym standardem w chwili wprowadzenia leków z grupy DOAC była spektrometria mas.

Jest to bardzo skomplikowana technika niedostępna w standardowych laboratoriach. Z czasem opracowano prostsze systemy testowe, specyficzne lub bardziej uniwersalne, do wykrywania poziomu tych leków.

 

Czy możemy liczyć na przybliżenie tych technik, doktorze Nagler? Jak oceniasz pojawienie się specyficznych i uniwersalnych systemów anty-Xa, służących do monitorowania terapii lekami z grupy DOAC?

Michael Nagler

Oczywiście. W pełni zgadzam się z tym, że metody wykorzystujące spektometrię mas mają zalety, które kwalifikują je jako standard odniesienia. Czułość i bardzo niskie stężenie,

specyficzność pod względem stosowanego leku, wychwytywanie metabolitów leku,

liniowość, również w niskim i wysokim stężeniu. Ale tak, powiedziałeś już, że nie są one dostępne w praktyce klinicznej. Wyniki muszą być dostępne szybko, a w przypadku metod

spektometrii mas jest to po prostu niemożliwe. Chromogenne testy anty-Xa wychwytujące inhibicję egzogennego czynnika Xa,który znamy od dziesięcioleci z heparyn, można wdrożyć na prawie każdym konglomeracie. Czyli, przynajmniej w teorii, jest to metoda powszechnie dostępna lub może się taką stać.

 

Tak więc techniki te są dobre i mamy doświadczenie w korzystaniu z nich, a przy odpowiedniej adaptacji pod kątem antykoagulantów i wdrożeniu ich do aktualnych procesów w służbie zdrowia mogą być naprawdę wartościowe.

Dimitrios Tsakiris

Wiadomo przecież, że w medycynie upraszczanie procesów jest rzeczą atrakcyjną i

zrealizowano już wiele wizji. Pamiętam przypadek Theranosa, gdzie wystarczyła jedna kropla

krwi, aby wykonać wszelkie badania, jakich się zapragnie, ale okazało się to jedynie iluzją.

 

Jeśli pomyślimy o takim rozwiązaniu w kontekście testów anty-Xa, że wystarczyłby jeden uniwersalny system badania anty-Xa dla wszystkich trzech dostępnych leków z grupy DOAC, miałoby to ogromny wpływ na praktykę medyczną. Czy masz swoje zdanie na ten temat?

Ponieważ istnieją pewne badania, bardzo ciekawe badania, potwierdzające przydatność

takiego systemu testowego.

 

Michael Nagler

Oczywiście, w pełni się z tym zgadzam. Problemy z takimi testami anty-Xa jest natury

praktycznej, czy zwykle wystarczy jedna kalibracja dla każdego leku, którego stężenie

chcemy zmierzyć. Istnieje wiele pomysłów, testów i badań mających na celu zastosowanie uniwersalnego kalibratora. Przeprowadziliśmy szeroko zakrojone badanie, wykorzystując różne kalibratory, wypróbowaliśmy z różnymi kalibratorami i to działa. Jeśli skoncentrujemy się na krytycznym poziomie leku, może się to sprawdzić, jeśli jednak chcemy precyzyjnie

zmierzyć stężenie leku, jest to trudne do wdrożenia, chyba że znalazłoby się w międzynarodowym standardzie WHO lub czymś podobnym. Jeśli jednak chodzi nam o pomiar dokładnego stężenia leku, na przykład w mikrogramach na litr, uważam, że

uniwersalna kalibracja nie jest możliwa. Ale jeśli zdecydujemy się na podejście kategoryczne, czyli klinicznie istotne stężenia leku, , jestem przekonany, że to się sprawdza i to jest pytanie ważne z punktu widzenia lekarza.

Dimitrios Tsakiris

Tak, zgadza się. Mamy jednak taką kwestię: producenci opublikowali, a przynajmniej dwóch

z nich, tylko uniwersalne wartości aktywności anty-Xa. Mamy zatem możliwość oceny wielkości stężenia leku w krwiobiegu. Tak jak powiedziałeś, to powinna być ocena kategoryczna, która pomoże klinicyście stwierdzić, że czegoś jest wystarczająco lub

niewystarczająco dużo, lub zbyt dużo. Czy wdrożenie tych uniwersalnych testów byłoby

pomocne?

Michael Nagler

Pytania zadawane przez lekarzy w kontekście decyzji, które muszą podejmować, brzmi na przykład „czy należy podać środek odwracający w przypadku krwawienia” lub „czy mogę bezpiecznie zoperować tego pacjenta, jeśli zajdzie taka konieczność?”. To są jednoznaczne pytania kliniczne, na które można odpowiedzieć w sposób kategoryczny, tak lub nie.

Na przykład, czy stężenie leku jest na tyle niskie, że można od razu operować? Tutaj można spokojnie polegać na kategorycznych wartościach granicznych.

Aby odpowiedzieć na te pytania, nie są potrzebne dokładne informacje na temat stężenia

leku.

 

Dimitrios Tsakiris

Zgadza się. To znaczy zgadza się na poziomie pacjenta. W ten sposób nawiązaliśmy do drugiego głównego tematu naszej rozmowy, mianowicie przydatności monitorowania

stężenia antykoagulantów. To ważne, ponieważ antykoagulanty tradycyjnie były pierwszymi, które były ściśle obserwowane i monitorowane. Jednak, wraz z wprowadzeniem na rynek

nowszych bezpośrednich antykoagulantów, nie potrzebujemy tego, w każdym razie producenci zaplanowali i zorganizowali badania, które wykazały, że ścisły monitoring jest zbędny. Mimo to wiem, że w medycynie laboratoryjnej istnieją dwie filozofie, jedna mówi, że nie znajdziemy niczego jeśli nie będziemy szukać, z kolei druga, że zdrowy pacjent to ten,

 

który nie został jeszcze zbadany. Czyli musimy wybrać, co chcemy monitorować. Osobiście preferuję pierwszą opcję, czyli pomiar wszystkiego, co można zmierzyć, ponieważ to pomaga zrozumieć tło każdego problemu natury medycznej.

Jeśli chodzi o deklaracje producentów, że monitorowanie leków z grupy DOAC nie jest konieczne, jakie są Twoje doświadczenia? Cóż, jeśli mamy dobrze ustawione leczenie przeciwzakrzepowe u pacjenta, to nie musimy znać stężenia leku, on po prostu działa. Ale co zrobić w sytuacji nagłej, konieczności operacji lub krwawienia? Jak to wygląda w Twojej codziennej praktyce?

 

Michael Nagler

Uważam, że musimy rozróżnić dwie sytuacje. Po pierwsze monitorowanie w wąskim znaczeniu i wykrywanie krytycznych stężeń leków w kontekście ostrego krwawienia, planowanej operacji i trombolizy. W drugim przypadku wielu ekspertów widzi korzyści z pomiaru stężenia leku, jeśli chodzi o decyzje, czy konieczne jest podanie środka

odwracającego, czy można przeprowadzić operację, czy można przeprowadzić trombolizę. W przypadku monitorowania pod względem określania stężeń szczytowych lub minimalnych i dostosowywania dawki leku, nie istnieją badania, które wykazałyby skuteczność i bezpieczeństwo tego rodzaju postępowania. Muszę wiedzieć, co robić, gdy u niektórych pacjentów stwierdzam niższe niż przeciętne stężenie leku. Czy powinienem zwiększyć

dawkę? Lub w razie stwierdzenia wyższego stężenia, czy należy ją zmniejszyć? Po prostu brakuje badań, które analizowałyby taki sposób postępowania. Chodzi też o to, że dawkowanie leków w tabletkach jest mniej więcej stałe. To ważny aspekt monitorowania lub ważny dowód niezbędny przed rozpoczęciem monitorowania. Musimy wiedzieć, co

robić. I ten sposób postępowania musi zostać potwierdzony badaniami, które po prostu nie są dostępne. Myślę, że to mocny argument przeciwko monitorowaniu w rutynowej praktyce klinicznej, ale oczywiście stężenie leków sprawdzamy w wyjątkowych sytuacjach w przypadku wielu chorób u wielu pacjentów, a znajomość stężenia leku jest ważna przed

interwencją chirurgiczną. Sądzę, że wielu ekspertów zgadza się z tym, również w kontekście

innych chorób i innych sytuacji.

Uważam więc, że musimy rozróżnić dwie sytuacje i według mnie jest to przydatne w wielu szczególnych sytuacjach. Jeśli jednak chodzi o monitorowanie w celu dostosowania stężenia leku w rutynowej praktyce klinicznej, to po prostu brakuje nam danych.

 

Dimitrios Tsakiris

Zgadza się. Zmienność kinetyki tych leków nie musi być sprawdzana i dostosowywana w zależności od intensywności i stężenia, ponieważ działają. To wiemy na podstawie badań. Badań licencyjnych wszystkich leków.

Michael Nagler

W ciągu ostatnich dziesięciu lat pojawiło się sporo badań obserwacyjnych w specjalnych grupach pacjentów, pacjentów bardzo otyłych, pacjentów z niewydolnością nerek, co najmniej umiarkowaną niewydolnością nerek, pacjentów w podeszłym wieku i tak dalej. Najważniejsze wyniki, a raczej interpretacja jest taka, że to działa w każdej grupie pacjentów. Nie ma konkretnej grupy pacjentów, w której skuteczność, wydajność i

 

bezpieczeństwo różniłyby się bardzo od ogółu. To również jest mocny argument przeciwko podejściu zakładającemu rutynowe monitorowanie.

Dimitrios Tsakiris

To prawda, ale czy uważasz, że nadal potrzebujemy tego w szczególnych przypadkach, na

przykład leczenia udaru czy fibrynolizy? Czy lek znajduje się w krwiobiegu? Byłoby to

przeciwwskazanie lub wskazanie do podania bezpośredniego antidotum. Czy lek znajduje się w krwiobiegu? Pomiar w takich okolicznościach jest możliwy, ponieważ automatyzacja umożliwia uzyskanie wyniku w krótkim czasie. Nie trzeba czekać na to wiele godzin. Dziś czas ten liczony jest w minutach. Jeśli więc miałbym podsumować tę część rozmowy, zanim przejdziemy do kolejnego zagadnienia, to powiem, że kluczową metodą w tej sytuacji jest mądry wybór, czy chcemy mierzyć intensywność leku, mając jednak z tyłu głowy, że nie znajdziemy niczego, jeśli nie szukamy. Dlatego w szczególnych sytuacjach jest to przydatne i znajomość wyniku badania stężenia antykoagulantów może być potrzebna.

 

Zbaczając nieco z tego tematu, cofnijmy się w czasie, do czasów starszych antykoagulantów. Nie podlega dyskusji, że antagoniści witaminy K wymagają monitorowania, co dotychczas robiono za pomocą wskaźnika INR, heparyna także wymaga monitorowania, szczególnie heparyna niefrakcjonowana. Ostatnie trendy przewidują monitorowanie heparyny

niefrakcjonowanej za pomocą nowszych testów anty-Xa i w wielu szpitalach w Szwajcarii już to wdrożono. Czy masz swoje zdanie na ten temat? Czy powinniśmy porzucić tradycyjne globalne testy, takie jak aPTT, aby wdrożyć nowsze testy anty-Xa w przypadku heparyny niefrakcjonowanej?

 

Michael Nagler

No tak. Skuteczność heparyny niefrakcjonowanej, jak i antagonistów witaminy K zależy od wielu czynników u pacjenta, a my jesteśmy przyzwyczajeni do monitorowania od

dziesięcioleci. Jeśli chodzi o heparynę niefrakcjonowaną, wytyczne nadal zalecają stosowanie aPTT w monitorowaniu, ale z przyczyn głównie teoretycznych, i jest on uznawany za test funkcjonalny. Jednak wszyscy w praktyce klinicznej znamy problem wpływu. Wiele czynników wpływających, dane kliniczne, które przeglądałem niedawno, dane kliniczne na poparcie tego dowodu zgromadzono dziesiątki lat temu i są one słabe.

Jestem przekonany, że dane obserwacyjne, które mamy dla pomiarów anty-Xa, są o wiele lepsze niż w przypadku aPTT.

Istnieją badania obserwacyjne, bardzo stare, na poparcie aPTT. Jestem jednak przekonany, że zgromadzone dotychczas dane na temat anty-Xa są lepsze niż dane dotyczące aPTT i uważam, że to badanie nadal jest zalecane z przyczyn teoretycznych. A argumenty są, w kontekście danych klinicznych, słabe. Każda znana mi instytucja, która wdrożyła podejście anty-Xa, jest z tego zadowolona.

 

Dimitrios Tsakiris

Zgodzę się, że systemy anty-Xa mogą w ten sposób stać się bardziej znormalizowane, czego

nie udało się dotąd osiągnąć w przypadku klasycznych globalnych testów antykoagulacji.

 

Myślę, że nasza dyskusja dobiegła końca. Pozwolę sobie na krótkie podsumowanie i trzy

podstawowe wnioski ukierunkowane na leki z grupy DOAC. Monitorowanie leków z grupy

 

DOAC jest przydatne, gdy tego potrzebujemy i gdy konieczna jest wiedza na temat

aktywności leku w wyjątkowych sytuacjach, ale nie rutynowo. Wybór leków DOAC i dawkowanie należy określać na podstawie indywidualnych uwarunkowań klinicznych, a nie wyników monitorowania. I ostatni wniosek – laboratoria nadal mogą skutecznie

korzystać z tradycyjnych systemów testowych do monitorowania stężenia antykoagulantów. Jednak pod kątem ułatwienia porównywania badań między laboratoriami należy preferować testy anty-Xa.

 

Czy chciałbyś coś dodać, zanim zakończymy?

 

Michael Nagler

Dziękuję. Tak, chciałbym coś dodać. Mam wyrobione zdanie na temat monitorowania antagonistów witaminy K, ponieważ nadal mamy pacjentów leczonych antagonistami witaminy K. Monitorowanie takich pacjentów jest trudne i wymaga wielu szkoleń oraz dużo praktyki, a lekarze nie są już do tego przyzwyczajeni. Zatem, w przypadku takich pacjentów, zalecam wysyłanie ich na specjalistyczne programy szkoleniowe lub programy

monitorowania, na przykład w zakresie monitorowania pacjentów czy do innych klinik

leczenia przeciwzakrzepowego, ponieważ jest to trudne leczenie, które wymaga praktyki. Dziękuję za zaproszenie, Dimitrios. Cała przyjemność po mojej stronie.

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję, Michael. Dziękuję słuchaczom za uwagę. Mamy nadzieję, że temat spodobał się Państwu. Do zobaczenia następnym razem. Dziękuję.

Tonke de Jong

Ten podcast jest inicjatywą COR2ED i został opracowany przez HEMOSTASIS CONNECT, grupę międzynarodowych ekspertów w dziedzinie hemostazy. Wyrażone poglądy są osobistymi opiniami ekspertów i niekoniecznie reprezentują poglądy organizacji, z którymi eksperci są związani, lub pozostałej części grupy HEMOSTASIS CONNECT. Oświadczenia ekspertów dotyczące konfliktu interesów można znaleźć na stronie internetowej COR2ED.

Prof. Dimitrios A. Tsakiris, MD was born in Thessaloniki, Greece and obtained his Diploma of Medicine (1982) at the Medical School, Aristotle University of Thessaloniki, Greece. He started his training in Clinical Haematology at the AHEPA University Hospital in Thessaloniki and completed it at the University Hospital Basel in Basel, Switzerland, where he has been working since 1987. He holds a license for Clinical Haematology and Laboratory Haematology. He spent one year (1996) as a Research Associate in Platelet Research at the Mount Sinai School of Medicine, New York, NY, USA. He has held a professorship in Haematology at the Faculty of Medicine, University of Basel, Switzerland since 2004 and serves also as a visiting Professor of Hematology at the Medical School of the Aristotle University of Thessaloniki. He has served as Head of Haemostasis since 2009 and Head of Diagnostic Haematology and Haemostasis (2014-2021), as well as member of the Stem Cell Transplant and Cell-Therapy Center Basel at the University Hospital Basel, Switzerland. Since 2021 he has been Director of Thrombosis and Haemostasis and Co-Head Hematology at SYNLAB Suisse SA, Switzerland. His main fields of scientific interests are platelet activation, platelet disorders, diagnosis and treatment of bleeding disorders and thrombophilia, disorders of haemostasis and endothelial cells after stem cell transplants. He has presented over 140 peer-reviewed original articles and reviews.

As a laboratory specialist, hematologist, and epidemiologist, Michael Nagler has a wide range of training and expertise. Currently, he is the deputy director of the Centre for Laboratory Medicine at Inselspital University Hospital in Switzerland and an associate professor at the University of Bern. The focus of his research is one of the most common clinical questions: “What does this laboratory test result mean for the individual patient?” To strive in this, he advances diagnostic research methodologies, validates and implements new testing strategies, and develops creative decision support tools, specifically diagnostic machine learning algorithms.

This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.

Podcast poświęcony leczeniu zakrzepicy u pacjentów z chorobą nowotworową

W tym odcinku hematolodzy omawiają metody leczenia zakrzepicy u pacjentów z chorobą nowotworową.  Poruszane zagadnienia:

  • Kiedy i jak stosować heparyny i/lub bezpośrednie doustne antykoagulanty (DOAC)
  • Korzyści z pierwotnej profilaktyki przeciwzakrzepowej i jej skuteczność w różnych typach nowotworów
  • Poprawa jakości życia dzięki włączaniu pacjenta w proces leczenia

 

Wnioski kliniczne

  • Skuteczną i bezpieczną opcją w leczeniu zakrzepicy u pacjentów z chorobą nowotworową są heparyny i/lub leki z grupy DOAC.
  • Choć pierwotna profilaktyka przeciwzakrzepowa jest skuteczna u niektórych pacjentów onkologicznych, w przypadku większości nowotworów nadal pozostaje przedmiotem dyskusji.
  • Zaangażowanie pacjenta w podejmowanie decyzji o leczeniu ma istotne znaczenie dla poprawy jakości życia.

Choroba nowotworowa a zakrzepica

Transkrypt podcastu

Z udziałem ekspertów:

prof. Dimitrios Tsakiris, Uniwersytet w Bazylei, Szwajcaria dr Lars Asmis, Uniwersytet w Zurychu, Szwajcaria

 

Wprowadzenie:

Tonke de Jong (COR2ED)

 

Uwaga:

Podcasty HEMOSTASIS CONNECT zostały opracowane z myślą o ich słuchaniu. Zachęcamy, aby w miarę możliwości odsłuchać nagranie. Materiał audio zawiera intonację i niuanse, które trudno przekazać wyłącznie na piśmie. Transkrypty podcastów są poddawane edycji, aby ułatwić odbiór tekstu. Przed zacytowaniem wersji drukowanej prosimy o weryfikację odpowiedniej ścieżki dźwiękowej.

 

Podcast powstał z inicjatywy COR2ED i został opracowany przez HEMOSTASIS CONNECT – międzynarodową grupę ekspertów w dziedzinie hematologii. Podcast powstał dzięki wsparciu w ramach niezależnego grantu edukacyjnego firmy Viatris.

 

Wyrażone w materiale opinie są wyłącznie poglądami ekspertów Niekoniecznie

odzwierciedlają one stanowisko instytucji, z którymi są związani eksperci, ani też grupy

HEMOSTASIS CONNECT.

Oświadczenia ekspertów dotyczące konfliktu interesów można znaleźć na stronie

internetowej COR2ED.

Dimitrios Tsakiris

Dzień dobry Państwu. Nazywam się Dimitrios Tsakiris, jestem hematologiem z Uniwersytetu w Bazylei w Szwajcarii, specjalizującym się w hemostazie klinicznej i diagnostycznej. Z

przyjemnością udostępniam Państwu dziś podcast na temat zakrzepicy związanej z

chorobami nowotworowymi. Wraz z moim rozmówcą, dr. Asmisem, chętnie podzielimy się z Państwem naszą wiedzą, która według nas jest istotna dla słuchaczy, ponieważ podcast ten może pomóc Państwu w stratyfikacji pacjentów pod względem ryzyka zakrzepicy na tle choroby nowotworowej oraz w wyborze optymalnego leczenia w danej sytuacji.

Najpierw jednak przedstawię mojego rozmówcę, dr. Larsa Asmisa. Jest on także hematologiem i również specjalizuje się w hemostazie. Doktorze Asmis, czy może Pan powiedzieć kilka słów na temat swojego obszaru zainteresowań?

 

Lars Asmis

Dzień dobry, Dimitrios. Tak, nazywam się Lars Asmis. Współpracuję z Uniwersytetem w

Zurychu. Prowadzę prywatną praktykę jako hematolog specjalizujący się w koagulacji. Od

 

wielu lat interesuję się nowotworami i zakrzepicą. Wiele lat temu prowadziliśmy badania nad komórkami śródbłonka wykazującymi ekspresję czynnika tkankowego i sposobami jej ograniczania.

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję za to wprowadzenie, Lars. Zacznijmy naszą dyskusję. Mówiąc o zakrzepicy związanej z rakiem, nie sposób nie wspomnieć o przyczynie tego ryzyka, a jest nią fakt, że nowotwór zachowuje się inaczej u tych pacjentów.

 

Wyróżniamy dwa podstawowe modele ryzyka zakrzepicy. Komórki nowotworowe mają zdolność wytwarzania czynnika tkankowego lub substancji podobnych do czynnika tkankowego, czyli prokoagulantów, które mogą aktywować hemostazę i wywoływać

zakrzepicę. Może to być wieloczynnikowe, ale to typ guza wpływa na ryzyko związane z intensywnością zjawiska. Szacuje się, że u pacjentów z chorobą nowotworową ryzyko

względne wystąpienia incydentu zakrzepowo-zatorowego jest około 5 do 6 razy wyższe niż u pacjentów bez nowotworu, jednak w zależności od rodzaju guza ryzyko to może jeszcze bardziej się różnić.

Lars, czy możesz powiedzieć coś więcej na temat rodzajów guzów i ryzyka zakrzepicy? Na przykład które są bardziej niebezpieczne?

Lars Asmis

Cóż, wspomniałeś o patofizjologii prokoagulantów nowotworowych, które mogą być produkowane przez guzy. Wspomniałeś również o guzach, które same w sobie mogą

stanowić źródło ekspresji czynników tkankowych lub przy których organizm reagujący na guza doprowadza do ektopowej ekspresji czynników tkankowych, na przykład w komórkach śródbłonka, jak w projekcie, o którym mówiłem na początku.

Wiadomo, że gruczolakoraki wytwarzają nowotworowe substancje prokoagulacyjne. Prawie wszystkie rodzaje guzów mogą prowadzić do produkcji tak zwanych mikropęcherzyków.

Są to subkomórkowe fragmenty komórek nowotworowych, które mogą krążyć, ale też organizm, w reakcji na nowotwór, może doprowadzić do produkcji mikropęcherzyków śródbłonka lub płytek krwi. Istnieje zatem wiele aktywnych mechanizmów.

 

Wiemy, że gruczolakoraki wytwarzające śluz są wysoce prokoagulacyjne. Wiemy, że na przykład nowotwory hematologiczne mogą być wysoce prokoagulacyjne przez związane z nimi cytokiny. Nie wiem, czy istnieje lista nowotworów, które w tym przodują, ale te różnorodne mechanizmy mogą wchodzić w interakcje ze sobą i z pewnością mogą występować jednocześnie.

 

Dimitrios Tsakiris

Zgadza się. Chodzi mi o to, że 20 lat temu nie wiedzieliśmy tak dużo o mnogości powodów i

przyczyn zakrzepicy.

 

Jeśli chodzi o typy nowotworów, w literaturze można znaleźć listy, które wskazują, że guzy mózgu, trzustki lub jajnika częściej powodują zakrzepicę niż inne. Oczywiście, tak jak

wspomniałeś, są to również kwestie osobnicze u pacjentów. Czy uważasz jednak, że bagaż

 

genetyczny pacjenta odgrywa tu jakąś rolę? Gdy mowa o zakrzepicy, jako hematolog najpierw myślę o nadkrzepliwości wrodzonej. Czy uważasz, że jest to dodatkowy czynnik obciążający? Czy też typ nowotworu przeważa nad ryzykiem związanym z genetycznym podłożem nadkrzepliwości?

 

Lars Asmis

Przygotowując się do tego webinarium, znalazłem opracowanie Grupy Wells z Kanady, aktualnie będące w druku, w którym przeanalizowano klasyczne czynniki ryzyka i ich interakcje z nadkrzepliwością wrodzoną. Okazało się, że spośród klasycznych czynników ryzyka nadkrzepliwości tylko czynnik V Leiden wchodził w interakcje z ich modelem, zwiększając ryzyko Żylnej Choroby Zakrzepowo- Zatorowej lub, odpowiednio, ryzyko

zakrzepicy związanej z chorobą nowotworową. Obok czynnika V Leiden były osoby z grupą krwi inną niż 0, u których występowało zwiększone ryzyko, a czynniki te mają charakter nie tyle addytywny, co raczej multiplikatywny, w uproszczonej wersji.

 

Dimitrios Tsakiris

Oznacza to, że, w zależności od historii medycznej pacjenta, możemy rozważyć badanie pod kątem nadkrzepliwości i mądrze wybrać, czy jest ono potrzebne, czy nie.

Pozwolę sobie jednak przejść do ciekawszej części naszej rozmowy, mianowicie leczenia. W przypadku wystąpienia zakrzepicy należy ją leczyć. Leczenie jest, powiedzmy, działaniem złożonym, ponieważ nie są to tacy sami pacjenci, jak pacjenci z zakrzepicą, ale bez choroby nowotworowej. Pierwszą kwestią, którą chciałbym teraz omówić, jest dostępność narzędzi, którymi dysponujemy w celu przewidywania lub stratyfikacji ryzyka zakrzepicy i

kategoryzowania pacjentów jako pacjentów, u których występuje ryzyko zakrzepicy, większe ryzyko zakrzepicy lub mniejsze ryzyko zakrzepicy. W literaturze znalazłem siedem lub osiem opublikowanych skal dotyczących oceny ryzyka zakrzepicy, jednak tylko kilka z nich, na

przykład skala Khorana czy skala Vienna i skala Pabinger, zostały prospektywnie zweryfikowane w badaniach klinicznych. Jakie są Twoje doświadczenia w zakresie korzystania ze skal i czy preferujesz którąś z nich?

Lars Asmis

Cóż, kilka skal zostało zweryfikowanych i, jak wspomniałeś, wszystko zależy od tego, z którym badaniem jest Ci po drodze. Można dyskutować, że skala Khorana jest zweryfikowana. Można dyskutować, że skala Vienna jest zweryfikowana oraz że, na przykład, skala PROTECHT jest zweryfikowana. Nie jest to jednak definitywna lista.

 

Mam pewien problem z korzystaniem z tych skal, a raczej może nie lubię ograniczać się tylko do skali w ocenie ryzyka, ale do tego wrócę za moment. W skalach tych często występują zmienne wykorzystywane do oceny ryzyka, które nie są dostępne w standardowej praktyce medycznej, przykładowo skala Vienna wykorzystuje selektynę P jako parametr. To doskonale sprawdza się w warunkach badawczych, ale nie na co dzień, gdy mamy do dyspozycji

laboratorium kliniczne. Skala Khorana w rzeczywistości obejmuje tylko jeden znany,

zweryfikowany predykcyjny czynnik ryzyka ŻChZZ – wskaźnik masy ciała. Inne uwzględnione tam parametry, takie jak liczba płytek krwi, typ nowotworu i poziom hemoglobiny przed

 

chemioterapią, nie są klasycznymi czynnikami ryzyka ŻChZZ. Zatem tak, na poziomie statystycznym to może się sprawdzić, ale jako jedyna funkcja śmiem twierdzić, że ma ograniczoną wartość.

Zatem mój wniosek jest taki: stosuję ocenę kliniczną lub własne oszacowanie podstawowego ryzyka ŻChZZ, biorąc pod uwagę wiek pacjenta, wskaźnik masy ciała

pacjenta, historię ŻChZZ u pacjenta, historię ŻChZZ w rodzinie, jeśli są znane, choroby zakrzepowo-zatorowe. I to próbuję włączyć do całego równania. Dlatego staram się łączyć znaną skalę oceny ryzyka z oceną kliniczną lub opartą na doświadczeniu.

 

Dimitrios Tsakiris

Tak, dziękuję Ci za to. Niemniej jednak przykładowo skala Khorana została włączona do

wytycznych dotyczących wskazań leczenia pacjentów ambulatoryjnych z chorobą

nowotworową otrzymujących chemioterapię. Czy możesz skomentować, czy jest różnica między hospitalizowanym i ambulatoryjnym pacjentem onkologicznym? Dlaczego mamy jasne wytyczne, wyraźne wskazania dotyczące leczenia pacjentów hospitalizowanych, podczas gdy pacjenci ambulatoryjni otrzymujący chemioterapię nie są uwzględnieni, przynajmniej w odniesieniu do ogólnego typu nowotworu, w wytycznych dotyczących pierwotnej profilaktyki przeciwzakrzepowej?

Lars Asmis

Myślę, że chodzi o nawyki lekarzy, które często trudno jest zmienić. Onkolodzy, być może częściej niż hematolodzy, którzy dużo pracują z układem krzepnięcia, niechętnie wprowadzają profilaktykę ŻChZZ. W moim odczuciu znacznie łatwiej im jest podać pacjentowi stosunkowo silny i skuteczny środek chemioterapeutyczny, nawet we wlewie dożylnym lub podskórnie, na długo przed tym, zanim zgodzą się na dłuższe podawanie heparyny drobnocząsteczkowej.

 

To moja perspektywa, ale jest też trochę opublikowanych danych na ten temat. Sądzę, że

gdy pacjent przebywa w szpitalu, lekarzom łatwiej zaakceptować fakt, że potrzebuje

profilaktyki ŻChZZ, podczas gdy w warunkach ambulatoryjnych wahają się z jej wdrożeniem.

Częściowo może to mieć również związek z faktem, że heparyny drobnocząsteczkowe musiały być wstrzykiwane, a teraz mamy alternatywę w postaci bezpośrednich doustnych

antykoagulantów. Jednak w moim odczuciu nie doprowadziło to do powszechnej akceptacji faktu, że ryzyko ŻChZZ u pacjentów onkologicznych może być tak wysokie, że może

wymagać pierwotnej profilaktyki ŻChZZ lub uzasadniać ją.

 

Dimitrios Tsakiris

Tak, zgadza się. Z mojego doświadczenia wynika, że również onkolodzy byli bardziej powściągliwi w tej kwestii, ale obecnie są zachęcani, na przykład poprzez wytyczne

Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, aby przynajmniej informować pacjentów o ryzyku zakrzepicy, a w pewnych okolicznościach, w zależności od typu nowotworu i przewidywanego ryzyka w skali Khorana, wskazana jest profilaktyka pierwotna z użyciem heparyn drobnocząsteczkowych lub nowszych bezpośrednich antykoagulantów.

Wróćmy jednak do stwierdzonej zakrzepicy. Mamy pacjenta onkologicznego, który dostaje zakrzepicy. Musimy zatem wdrożyć leczenie. Tradycyjnie, od czasu przełomowego badania

 

CLOT ponad 30 lat temu, heparyna drobnocząsteczkowa jest leczeniem z wyboru. W międzyczasie zaczęto stosować nowsze bezpośrednie doustne antykoagulanty. Zostały one wstępnie przetestowane w badaniach rejestrowych u pacjentów ogólnych, a następnie z

powodzeniem u pacjentów onkologicznych i zostały uznane za skuteczne i bezpieczne. Teraz pytanie: jak wybrać? Podamy tym pacjentom heparyny drobnocząsteczkowe czy leki z grupy DOAC? Jakie jest Twoje doświadczenie w tej materii, Lars?

Lars Asmis

Cóż, skrytykowałem onkologów za opieszałość w zmianie nawyków. Muszę przyznać, że sam nie lubię ich zmieniać. Jestem gorącym zwolennikiem badania CLOT z 2003 roku. Zostało ono zaprojektowane jako badanie typu superiority. Przeanalizowano nawracającą ŻChZZ i odpowiedni parametr w stosunku do objawowej ŻChZZ. Wszystkie badania dotyczące

bezpośrednich doustnych antykoagulantów zostały przeprowadzone jako badania typu non- inferiority. Obejmowały one również incydentalną ŻChZZ, istnieje jeszcze kilka innych

czynników utrudniających porównanie tych badań.

 

Krótko mówiąc, moim zdaniem heparyny drobnocząsteczkowe pozostają podstawową metodą leczenia ŻChZZ związanej z nowotworem. Znam wytyczne i metaanalizy, które wskazują obecnie, że leki z grupy DOAC leczą ŻChZZ skuteczniej niż heparyny drobnocząsteczkowe, przy czym ceną jest zwiększone ryzyko krwawienia.

Autorka badania CLOT, Agnes Lee, opracowała strategię, którą uważam za bardzo użyteczną i którą staram się stosować, zakładającą podejście trzyetapowe. Najpierw patrzymy na ryzyko krwawienia. Jakie ryzyko krwawienia występuje u mojego pacjenta? Następnie na interakcje medyczne. Czy interakcje z ewentualną terapią nowotworową są problemem?

Trzecia kwestia to typ nowotworu, w przypadku nowotworów przewodu pokarmowego lub urologicznych, to postaci nowotworów, które były w większości wykluczone lub niedostatecznie reprezentowane w badaniach nad lekami z grupy DOAC w terapii zakrzepicy związanej z nowotworami.

W razie występowania któregokolwiek ze wspomnianych czynników zostają nam heparyny drobnocząsteczkowe. Z kolei w razie ich braku można oczywiście zacząć od wybranego bezpośredniego doustnego antykoagulantu. I to jest właśnie to podejście opracowane przez Agnes Lee, które przyjąłem i stosuję.

 

Dimitrios Tsakiris

Propozycja Agnes Lee jest bardzo obrazowa i łatwa do przyswojenia, a także łatwa do zastosowania. Nadal jednak istnieją pacjenci, przy których nie można zastosować tej samej miary. Przykładowo co zrobić z małopłytkowością? Co z czasem trwania badania? Jak długo leczyć za pomocą heparyn drobnocząsteczkowych? Badanie CLOT nie trwało bardzo długo. Jak sobie z tym poradzić?

Lars Asmis

Cóż, pytanie o czas trwania leczenia jest bardzo dobre. Dla sześciu miesięcy mamy rzetelne dane, od trzech do sześciu miesięcy w badaniu CLOT oraz w badaniach dotyczących leków DOAC. Po sześciu miesiącach mamy niewiadomą. Jak mówił Armand Trousseau, który jako

 

pierwszy odkrył związek między chorobą nowotworową a zakrzepicą, lekarze powinni bez

wahania przyznać się do swojej ignorancji.

Nie wiemy, jak długi jest optymalny okres leczenia i kropka. Możemy dostosowywać,

możemy rozmawiać z pacjentami, możemy uwzględniać preferencje pacjentów, możemy, na przykład, rozważyć kroki zmniejszania dawki. Przykładowo w badaniu CLOT początkowa

dawka heparyny drobnocząsteczkowej wynosiła 200 jednostek międzynarodowych, aby

następnie zejść do 150. Podobnie istnieją dane spoza środowiska onkologicznego, w których

dla apiksabanu i rywaroksabanu można stosować połowę dawek terapeutycznych przy akceptowalnym bilansie korzyści do ryzyka, jeśli chodzi o zapobieganie krwawieniom i

zakrzepicy. Nie wiem tego, ale być może te obniżone dawki sprawdzą się też u pacjentów onkologicznych. Nie wiemy tego. Są też prowadzone badania, które mogą nam w tym pomóc.

Dimitrios Tsakiris

Tak, ale ogólnie myślę, że tak długo, jak obecny jest guz, leczenie powinno być

kontynuowane.

Lars Asmis

Zgadzam się, że leczenie powinno być kontynuowane. Ale z jaką dawką? To jest kwestia, którą chciałbym poruszyć. Być może nie potrzebujemy dawki terapeutycznej. I znowu, nie mam na to dowodów w przypadku bezpośrednich doustnych antykoagulantów u pacjentów onkologicznych, ale byłby to bardzo interesujący cel lub interesujący kontekst do zbadania.

 

Dimitrios Tsakiris

Zanim zakończymy nasz podcast, chciałbym poruszyć pewną kwestię. Dwa marginalne problemy, które wydają się interesujące. Ostatnio pojawia się coraz więcej publikacji na temat kardioonkologii. Chodzi o pacjentów onkologicznych z chorobami serca. Na przykład typowy pacjent z chorobą serca, który wymaga leczenia przeciwzakrzepowego, to pacjent z migotaniem przedsionków i wiemy, a przynajmniej literatura podaje, że leczenie nowotworu i sam nowotwór są uważane za czynniki powodujące migotanie przedsionków. Jak zatem leczyć migotanie przedsionków u pacjenta onkologicznego? Podamy mu heparynę drobnocząsteczkową ze względu na nowotwór, czy też może leki z grupy DOAC, które są leczeniem z wyboru w migotaniu przedsionków poza spektrum nowotworów? Nadal jednak pacjenci leczeni DOAC mają pewne ograniczenia dotyczące wyboru leku, ponieważ nowotwory przewodu pokarmowego stanowią przeciwwskazanie. Podobna sytuacja jest u pacjentów ze skłonnością do krwawień. Problem polega na tym, co zrobić. Nie wiemy,

ponieważ problem migotania przedsionków u pacjentów onkologicznych nadal jest kwestią otwartą. Nie mamy ukierunkowanych badań prospektywnych w tym zakresie. Powiesz nam, jak Ty sobie z tym radzisz, Lars?

Lars Asmis

Spróbuję. Pytanie było: „jak leczymy takich pacjentów?”. Powiedziałbym, że bardzo ostrożnie. Zwiększony nadzór jest kluczowy u tych pacjentów. Niewydolność nerek

występuje częściej u pacjentów onkologicznych i odgrywa rolę w leczeniu lekami DOAC, zatem musimy przyjrzeć się tym czynnikom. Musimy mieć na uwadze metabolizm

wątrobowy. Jeśli chodzi o leki z grupy DOAC i pojedynczą terapię nowotworową, Cihan Ay z

 

Wiednia napisał artykuł, w którym twierdzi, że tylko w rzadkich przypadkach występuje interakcja między bezpośrednim doustnym koagulantem i terapią nowotworową. Moja odpowiedź brzmi, że w momencie, w którym pojawią się inne CYP3A4 metabolity lub leki

metabolizujące, czyli pacjenci zaczną korzystać z psychoterapii bądź leków neuroleptycznych czy nasennych, które mogą wchodzić w drogę cytochromu P450, wówczas możemy być bardziej skłonni sprawdzić poziom anty-Xa lub anty-IIa, w zależności od stosowanego leku z grupy DOAC.

 

Musimy po prostu być bardziej świadomi tego, co dzieje się u naszych pacjentów. Musimy badać właściwe parametry, w tym czynność nerek i wątroby, a także interakcje, które mogą wystąpić pod kątem CYP3A4 lub innym.

 

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję Ci za to. Nie zostało nam zbyt dużo czasu, ale chciałbym poruszyć pewien temat, który moim zdaniem jest już nieaktualny, ale Ty możesz się z tym nie zgadzać – mianowicie możliwe działanie przeciwnowotworowe antykoagulantów. W czasach przeprowadzania badania CLOT 20 lat temu odnotowano możliwy efekt przeciwnowotworowy u pacjentów, którzy nie mieli rozległej choroby. Późniejsze ukierunkowane badania nie potwierdziły tego, a dyskusja na temat efektu przeciwnowotworowego została porzucona. Czy możesz

powiedzieć, w jednym zdaniu, ponieważ nasz czas dobiega końca, czy zgadzasz się z tym, czy też masz inne poglądy?

 

Lars Asmis

Ze względu na to, że trudno mi zmienić swoje nawyki, widzę potencjalną rolę heparyn drobnocząsteczkowych w leczeniu chorób zapalnych. Tak więc tam, gdzie pojawiają się cytokiny, myślę że heparyny drobnocząsteczkowe mogą być pomocne. Zgadzam się z Twoją oceną, że około 2000 roku przeprowadzono metaanalizy, które wyraźnie wykazały poprawę przeżywalności. Po 2010 roku w metaanalizach pojawiły się inne sformułowania, a bodaj w 2016 roku widziałem metaanalizę informującą, że nie wykazano efektu poprawy przeżywalności, ale nadal może istnieć efekt antymetastatyczny. Sądzę, że kontekst się zmienił, ponieważ wcześniej pacjenci nie otrzymywali heparyn drobnocząsteczkowych, teraz ma to miejsce o wiele częściej. Może to być czynnik zakłócający, przez który tracimy ten efekt w metaanalizach. Nie widziałem badania z jednoznacznymi wnioskami w tym temacie. Jestem zwolennikiem heparyn drobnocząsteczkowych ze względu na fakt, że stanowią mieszankę cząsteczek o różnych celach wiązania. Wolę myśleć, że odgrywają pewną rolę, zwłaszcza w chorobach zapalnych lub z towarzyszącym stanem zapalnym.

 

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję za to, Lars. Nasz podcast dobiegł końca. Zanim się pożegnamy, chciałbym przekazać Państwu dwa kluczowe wnioski do zapamiętania. Po pierwsze heparyny i/lub leki z grupy DOAC są skuteczną i bezpieczną opcją w leczeniu zakrzepicy u pacjentów onkologicznych. Po drugie pierwotna profilaktyka przeciwzakrzepowa jest skuteczna u

wybranych pacjentów z chorobą nowotworową, ale nadal pozostaje kwestią dyskusyjną w przypadku większości nowotworów. Lars, chcesz dodać ostatnie słowo?

Lars Asmis

 

Całkowicie zgadzam się z Twoimi wnioskami. Ponadto chciałbym skoncentrować się na znaczeniu rozmowy z pacjentami, w tym również na temat ich preferencji co do planu leczenia, ponieważ w ten sposób możemy poprawić jakość życia w kontekście nowotworowym.

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję za Twój wkład w tę rozmowę, Lars. Dziękuję słuchaczom za uwagę. Dziękuję

 

Tonke de Jong

Ten podcast jest inicjatywą COR2ED i został opracowany przez HEMOSTASIS CONNECT, grupę międzynarodowych ekspertów w dziedzinie hemostazy. Wyrażone poglądy są osobistymi opiniami ekspertów i niekoniecznie reprezentują poglądy organizacji, z którymi eksperci są związani, lub pozostałej części grupy HEMOSTASIS CONNECT. Oświadczenia ekspertów dotyczące konfliktu interesów można znaleźć na stronie internetowej COR2ED.

Dr Lars Asmis is Director at the Centre for Perioperative Thrombosis and Haemostasis in Zurich, Switzerland.  He completed his medical training at the University of Bern and has subsequently held positions at Inselspital Bern, University of Geneva and USZ Zurich.  In 2002 he worked as a visiting scientist at Johns Hopkins University in Baltimore, USA.  Dr Asmis has held a number of leadership positions including Co-president of the Swiss Working Party for Hemostasis from 2020 to 2021.  He has authored more than 50 peer-reviewed publications.

Dr Lars Asmis has received financial support/sponsorship for research support, consultation, or speaker fees from the following companies:

Viatris

Prof. Dimitrios A. Tsakiris, MD was born in Thessaloniki, Greece and obtained his Diploma of Medicine (1982) at the Medical School, Aristotle University of Thessaloniki, Greece. He started his training in Clinical Haematology at the AHEPA University Hospital in Thessaloniki and completed it at the University Hospital Basel in Basel, Switzerland, where he has been working since 1987. He holds a license for Clinical Haematology and Laboratory Haematology. He spent one year (1996) as a Research Associate in Platelet Research at the Mount Sinai School of Medicine, New York, NY, USA. He has held a professorship in Haematology at the Faculty of Medicine, University of Basel, Switzerland since 2004 and serves also as a visiting Professor of Hematology at the Medical School of the Aristotle University of Thessaloniki. He has served as Head of Haemostasis since 2009 and Head of Diagnostic Haematology and Haemostasis (2014-2021), as well as member of the Stem Cell Transplant and Cell-Therapy Center Basel at the University Hospital Basel, Switzerland. Since 2021 he has been Director of Thrombosis and Haemostasis and Co-Head Hematology at SYNLAB Suisse SA, Switzerland. His main fields of scientific interests are platelet activation, platelet disorders, diagnosis and treatment of bleeding disorders and thrombophilia, disorders of haemostasis and endothelial cells after stem cell transplants. He has presented over 140 peer-reviewed original articles and reviews.

This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.

Hematolodzy omawiają optymalny czas trwania leczenia przeciwzakrzepowego u osób z żylną chorobą zakrzepowo-zatorową (ŻChZZ), dzieląc się spostrzeżeniami z własnej praktyki klinicznej.

 

Wnioski kliniczne

  • Przedłużone leczenie przeciwzakrzepowe po upływie początkowych 3 miesięcy jest wskazane we wszystkich typach ŻChZZ, z wyjątkiem przypadków ŻChZZ związanych z zabiegiem chirurgicznym lub urazem lub u pacjentów z wysokim ryzykiem krwawienia.
  • Przedłużone leczenie można prowadzić z zastosowaniem leków z grupy DOAC lub VKA. Po pierwszych 6 miesiącach można zmniejszyć dawkowanie DOAC.
  • Monitorowanie kliniczne należy prowadzić przez całe życie pacjenta.
  • Preferencje pacjentów powinny stanowić integralną część procesu leczenia.

Cele edukacyjne

  • Zapoznaj się z poszczególnymi rodzajami leczenia ŻChZZ
  • Dowiedz się, jak długo powinno trwać optymalne leczenie ŻChZZ w różnych grupach pacjentów
  • Poznaj korzyści bieżącego monitorowania klinicznego pacjenta i dowiedz się, jak odpowiednio dostosować leczenie

Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa (ŻChZZ): jak długo prowadzić

leczenie przeciwzakrzepowe?

 

Transkrypt podcastu

Z udziałem ekspertów:

prof. Dimitrios Tsakiris, Uniwersytet w Bazylei, Szwajcaria

prof. Jerzy Windyga, Instytut Hematologii i Transfuzjologii. Warszawa, Polska

 

Wprowadzenie:

Tonke de Jong (COR2ED)

 

Uwaga:

Podcasty HEMOSTASIS CONNECT zostały opracowane z myślą o ich słuchaniu. Zachęcamy, aby w miarę możliwości odsłuchać nagranie. Materiał audio zawiera intonację i niuanse, które trudno przekazać wyłącznie na piśmie. Transkrypty podcastów są poddawane edycji, aby ułatwić odbiór tekstu. Przed zacytowaniem wersji drukowanej prosimy o weryfikację odpowiedniej ścieżki dźwiękowej.

Podcast powstał z inicjatywy COR2ED i został opracowany przez HEMOSTASIS CONNECT – międzynarodową grupę ekspertów w dziedzinie hematologii. Podcast powstał dzięki wsparciu w ramach niezależnego grantu edukacyjnego firmy Viatris.

Wyrażone w materiale opinie są wyłącznie poglądami ekspertów Niekoniecznie

odzwierciedlają one stanowisko instytucji, z którymi są związani eksperci, ani też grupy

HEMOSTASIS CONNECT.

Oświadczenia ekspertów dotyczące konfliktu interesów można znaleźć na stronie

internetowej COR2ED.

Dimitrios Tsakiris

Nazywam się Dimitrios Tsakiris. Jestem hematologiem, specjalizuję się w aspektach klinicznych i diagnostycznych hemostazy. Pracuję w Szwajcarii, na Uniwersytecie w Bazylei. Wraz z profesorem Jerzym Windygą zapraszam dziś do wysłuchania podcastu, w którym wspólnie omówimy istotne zagadnienia związane z zakrzepicą żylną i czasem trwania terapii przeciwzakrzepowej. Wiedza w tym zakresie umożliwia precyzyjne dobieranie leków przeciwzakrzepowych i dostosowywanie terapii do potrzeb pacjenta.

Z wielką przyjemnością witam mojego dzisiejszego gościa – profesora Jerzego Windygę,

specjalistę w dziedzinie hematologii. Dzień dobry Jerzy, czy mógłbyś proszę powiedzieć nam kilka słów o swoim obszarze zainteresowań?

 

Jerzy Windyga

Dziękuję Dimitrios za zaproszenie. Cieszę się, że mogę wziąć udział w tej rozmowie. Jak już powiedziałeś, jestem hematologiem, kierownikiem Zakładu Hemostazy i Chorób Metabolicznych w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie.

 

 

W naszej klinice zajmujemy się diagnostyką i leczeniem łagodniejszych schorzeń hematologicznych u osób dorosłych, w tym zaburzeniami hemostazy i chorobami zakrzepowo-zatorowymi.

 

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję. Zaczniemy naszą rozmowę od patofizjologii choroby zakrzepowej, a następnie omówimy leczenie tej jednostki chorobowej. Jeśli chodzi o patofizjologię, obecnie angiolodzy zasadniczo nie stosują rozróżnienia między zakrzepicą żył głębokich a

zatorowością płucną. Uważają, że jest to jedna jednostka chorobowa

i wymaga takiego samego leczenia.

 

Podstawowym czynnikiem wyzwalającym zdarzenie zakrzepowe jest zawsze uszkodzenie ściany naczynia lub uszkodzenie tkanki. Może to być uszkodzenie mechaniczne albo chemiczne, może to być też stan zapalny. Zawsze wiedzieliśmy, że stan zapalny może być

bodźcem wyzwalającym, ale nie mieliśmy świadomości, że może mieć aż tak duże znaczenie. Rolę procesów zapalnych w patogenezie zakrzepicy ukazała pandemia COVID-19, skutkując upowszechnieniem terminu „thromboinflammation”.

Posłuchajmy o doświadczeniach profesora Windygi w tym temacie. Czy samo uszkodzenie

tkanki jest jedynym i wystarczającym bodźcem?

 

 

Jerzy Windyga

Rzeczywiście pandemia COVID-19 skłoniła nas do zrewidowania dotychczasowych przekonań na temat zatorowości płucnej – czy po prostu zakrzepicy płucnej. Żylna choroba zakrzepowo- zatorowa (ŻChZZ) jest chorobą wieloczynnikową. Istnieje wiele czynników ryzyka, które mają wpływ na rozwój tego schorzenia. Doskonale wiemy, że jest wiele czynników nabytych, które zapewne omówimy za chwilę nieco bardziej szczegółowo. Są też oczywiście czynniki dziedziczne, do których należą na przykład trombofilie wrodzone. Są

także inne choroby lub stany patologiczne, które mogą przyczynić się do rozwoju żylnej

choroby zakrzepowo-zatorowej.

 

Dla mnie jako hematologa niektóre choroby są szczególnie interesujące – na przykład

nocna napadowa hemoglobinuria czy nowotwory mieloproliferacyjne. Wspomniałem o tych dwóch grupach zaburzeń, ponieważ mają one w sobie coś bardzo charakterystycznego.

Chodzi o to, że same leki przeciwzakrzepowe zwykle nie wystarczają do zapobiegania żylnej chorobie zakrzepowo-zatorowej – czy ogólnie zakrzepicy – u pacjentów z nocną napadową hemoglobinurią lub nowotworami mieloproliferacyjnymi. Oznacza to, że u osób z chorobami współistniejącymi określenie patofizjologii ŻChZZ ma kluczowe znaczenie, aby dostosować leczenie do indywidualnych uwarunkowań.

Dimitrios Tsakiris

Faktycznie. Wspomniałeś o kilku wadach nabytych, które mogą doprowadzić do zdarzenia

zakrzepowego. Zakrzepica nie jest chorobą rzadką. Szacunkowa średnia zapadalność wynosi

 

jeden przypadek na tysiąc osób rocznie. U osób młodszych, poniżej 30. roku życia, wskaźnik ten może być 10-krotnie mniejszy. Z kolei u osób starszych może być 10-krotnie większy.

Zatem wiek sam w sobie jest czynnikiem ryzyka. Badania epidemiologiczne pokazują, że po

  1. roku życia zapadalność na tę chorobę gwałtownie wzrasta.

Mówiąc o dziedzicznej trombofilii, czy twoim zdaniem podłoże genetyczne ma tak istotne znaczenie w kontekście choroby zakrzepowej? Dziedziczna trombofilia stanowiła przewagę ewolucyjną, zwiększając szanse na przetrwanie. Jednak w obecnych warunkach ma

niekorzystne skutki zdrowotne. Co o tym sądzisz?

 

Jerzy Windyga

Rzeczywiście. To bardzo ciekawe zagadnienie. W literaturze przedmiotu są dostępne publikacje na ten temat. Czynnik V Leiden wykształcił się jako mechanizm adaptacyjny, zwiększający szanse na przeżycie kobiet podczas porodu. U kobiet z czynnikiem V Leiden obserwuje się zwykle mniejszą utratę krwi podczas porodu. Właśnie dlatego mutacja V Leiden jest tak często spotykana, zwłaszcza w populacji białej. Zatem tak, dziedziczna trombofilia stanowi jeden z wielu istotnych czynników, które mogą przyczynić się do wystąpienia pierwszego epizodu żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej.

Oczywiście jeśli chodzi o nawrotową ŻChZZ, sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Wydaje się, że trombofilie wrodzone nie przyczyniają się w tak dużym stopniu do ryzyka nawrotów ŻChZZ, choć oczywiście zależy to od typu wady. Na przykład mutacja czynnika V Leiden i mutacje genu protrombiny mają mniejszy wpływ na nawroty ŻChZZ. Z kolei niedobór białka C, białka S czy antytrombiny odgrywa ważną rolę w nawrotowej ŻChZZ.

 

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję za te uwagi. Zatem płynnie przechodzimy do kolejnego tematu, jakim jest leczenie choroby zakrzepowej. Jeśli zgłasza się do nas pacjent z zakrzepicą, nie ulega wątpliwości, że trzeba zastosować leczenie przeciwzakrzepowe. Ale czy potrzebujemy opisywanych w

literaturze wskaźników prognostycznych lub skal ryzyka? Ze swojej praktyki wiem, że niektóre z dostępnych skal oceny zostały przebadane prospektywnie. Warto wymienić dwie – wiedeńską skalę predykcyjną i skalę Dutch. Na potrzeby identyfikacji ryzyka wykorzystują one powszechnie przyjęte czynniki oceny. Natomiast z mojej praktyki klinicznej wynika, że decyzje terapeutyczne dotyczące zakrzepicy podejmowane są nie na podstawie skal oceny, ale bezpośrednio na podstawie obrazu klinicznego. Co o tym sądzisz?

 

Jerzy Windyga

Rzeczywiście. Zgadzam się. Wiem, że trwa dyskusja na ten temat, ale według mojego stanu wiedzy międzynarodowe wytyczne nie zalecają ich rutynowego stosowania w codziennej praktyce ze względu na brak wystarczającej weryfikacji w badaniach klinicznych.

W naszym ośrodku zazwyczaj decydujemy o czasie trwania leczenia na podstawie nabytych i

dziedzicznych czynników ryzyka, które przyczyniają się do wystąpienia pierwszego epizodu oraz oczywiście ryzyka wystąpienia kolejnych epizodów ŻChZZ. Jednocześnie zawsze

bierzemy pod uwagę ryzyko powikłań krwotocznych, ponieważ wiadomo, że leki

przeciwzakrzepowe niestety nadal wiążą się ze zwiększonym ryzykiem takich powikłań.

 

Kluczową kwestią jest ocena korzyści z przedłużonego leczenia przeciwzakrzepowego w

stosunku do ryzyka powikłań krwotocznych u danego pacjenta.

Dimitrios Tsakiris

To prawda. Zgodnie z tradycyjnym podejściem leczenie trwało krótko – trzy lub sześć

miesięcy w zależności od ośrodka. Z kolei badania pokazują, że ryzyko nawrotu zakrzepicy utrzymuje się na wysokim poziomie przez całe życie. W przypadku zakrzepicy idiopatycznej, niesprowokowanej, obowiązujące wytyczne zalecają prowadzenie leczenia

przeciwzakrzepowego przez całe życie, o ile u pacjenta nie występują przeciwwskazania –

takie jak wysokie ryzyko krwawienia.

 

Jaki jest twój punkt widzenia? U niektórych lekarzy występuje pewna blokada psychiczna przed takim podejściem. Nie zalecają prowadzenia leczenia przeciwzakrzepowego przez całe życie u młodych pacjentów po wystąpieniu zdarzenia zakrzepowego.

Jerzy Windyga

To bardzo ciekawy aspekt. Wprowadzenie bezpośrednich doustnych antykoagulantów (DOAC) spowodowało znaczącą zmianę podejścia. Zaczęliśmy stosować te leki, ponieważ uprościły leczenie pacjentów z ŻChZZ. W przypadku leków z grupy DOAC istnieje mniejsze ryzyko powikłań krwotocznych. Jednocześnie są one bardzo wygodne dla pacjenta, przede wszystkim dlatego, że eliminują konieczność monitorowania INR w trakcie leczenia, co jest oczywiście konieczne w przypadku antagonistów witaminy K.

 

Z drugiej strony margines bezpieczeństwa jest teraz znacznie większy, a dzięki temu można przedłużać leczenie. Zgadzam się też z tobą w kwestii niesprowokowanej ŻChZZ. Natomiast jeśli chodzi o ŻChZZ związaną z umiarkowanymi czynnikami ryzyka, uważam, że niektórzy pacjenci mogą wynosić korzyści z przedłużonej antykoagulacji.

I wreszcie pacjenci z utrzymującymi się istotnymi czynnikami ryzyka rozwoju ŻChZZ. Zasadniczo chorych z tej grupy należy leczyć bezterminowo, nawet przez całe życie.

Mam tutaj na myśli pacjentów z chorobą nowotworową albo zespołem antyfosfolipidowym, ale także oczywiście osoby z nawrotową ŻChZZ. W tej grupie zdecydowanie uzasadnione jest dla mnie leczenie przez całe życie – ze względu na oczywiste korzyści dla pacjenta.

Naturalnie zawsze bierzemy pod uwagę ryzyko krwawienia.

Dimitrios Tsakiris

Poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Gdy pacjent jest leczony przeciwzakrzepowo, ryzyko nawrotu zmniejsza się wraz z upływem czasu. Po 4–5 latach ryzyko nawrotu staje się porównywalne z ryzykiem krwawienia wynikającym ze stosowania antykoagulantów.

Wówczas pacjent i lekarz muszą zdecydować, czy pacjent ma dalej żyć z ryzykiem krwawienia czy też z ryzykiem wystąpienia zdarzenia zakrzepowego. Jak należy postępować w takich przypadkach?

Jerzy Windyga

Dimitrios, moim zdaniem jest to bardzo ważne zagadnienie w naszej rozmowie. Przede wszystkim trzeba porozmawiać z pacjentem, aby poznać jego oczekiwania i obawy. W mojej praktyce większość chorych boi się nawrotu zakrzepicy żył głębokich lub zatorowości

 

płucnej, a w związku z tym decyduje się na dalsze leczenie. Ale masz rację, nawet jeśli ryzyko krwawienia nie jest bardzo wysokie, część chorych obawia się powikłań krwotocznych. Dla tych pacjentów – a przynajmniej części z nich – mamy rozwiązanie, ponieważ można u nich

stosować leki przeciwzakrzepowe z grupy DOAC w niższych dawkach. W ten sposób możemy obniżyć ryzyko powikłań krwotocznych, a jednocześnie nadal chronić pacjentów przed żylną chorobą zakrzepowo-zatorową.

Naturalnie u niektórych pacjentów nie jest to dobre rozwiązanie. Mam na myśli osoby o bardzo wysokim ryzyku nawrotów ŻChZZ. Ale z drugiej strony, jestem przekonany, że to rozwiązanie może okazać się skuteczne u wielu chorych i zyskać ich uznanie.

 

Dimitrios Tsakiris

Świetnie. Cieszę się, że o tym wspomniałeś. Rzeczywiście zaletą leków z grupy DOAC jest możliwość zmniejszonego dawkowania. Tak jak wspomniałeś, zapewniają one taką samą skuteczność przy mniejszym ryzyku krwawienia.

Mam jeszcze pytanie dotyczące zespołu antyfosfolipidowego. Chorzy z tym zespołem są zwykle przewlekle leczeni przeciwzakrzepowo. Co należy zrobić, gdy wyniki badań przestają potwierdzać obecność tego zespołu? Po kilku latach, pięciu, szeciu, dziesięciu, w badaniach laboratoryjnych nie stwierdza się już obecności przeciwciał antyfosfolipidowych. Nie jest to bardzo częsta sytuacja, ale jest możliwa. Zgodnie z tradycyjnym podejściem w przypadku utrzymujących się negatywnych wyników odstawiano leczenie przeciwzakrzepowe. Czy jest to prawidłowa strategia? A może takich pacjentów trzeba nadal leczyć? Jak to wygląda w twojej praktyce? Według najnowszych wytycznych tacy chorzy powinni być leczeni przez

całe życie.

 

Jerzy Windyga

Zgadza się. Właśnie tak. To bardzo ciekawe zagadnienie. U niektórych pacjentów występują bardzo wysokie miana przeciwciał antykardiolipinowych, przeciwciał anty-β2-GP1, a

jednocześnie stwierdza się na przykład antykoagulant toczniowy, który jest najprawdopodobniej najbardziej istotnymprzeciwciałem antyfosfolipidowym pod względem ryzyka zdarzeń zakrzepowo-zatorowych. W swojej praktyce klinicznej nie spotkałem się z

sytuacją, w której wysokie miana tych przeciwciał całkowicie zanikły.

Ale masz całkowitą rację. Mieliśmy w ośrodku wielu pacjentów, u których rozpoznanie zespołu antyfosfolipidowego postawiliśmy na podstawie wyników badań laboratoryjnych i wystąpienia epizodu zakrzepowo-zatorowego, natomiast przeciwciała zanikły po pewnym czasie. W większości przypadków wyjściowe stężenia przeciwciał antyfosfolipidowych były podwyższone. To znaczy nieznacznie lub umiarkowanie podwyższone. Głównie umiarkowanie. Szczerze mówiąc, nie wiadomo, jakie podejście jest najlepsze u takich pacjentów. W razie zaniku przeciwciał antyfosfolipidowych na pewno nie odstawiłbym od razu leczenia przeciwzakrzepowego. Wolałbym raczej wykonać badania laboratoryjne po raz drugi, a może nawet po raz trzeci. Oczywiście trzeba porozmawiać z pacjentem o tym,

co oznaczają takie wyniki, a jeśli zanik przeciwciał antyfosfolipidowych utrzymuje się, na

pewno rozważyłbym odstawienie antykoagulantów.

 

Takie jest moje podejście. Wynika ono z mojego doświadczenia klinicznego, natomiast nie dysponujemy wyczerpującymi danymi z badań, które uzasadniałyby taką czy inną strategię.

 

 

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję za to wyjaśnienie. Przyjrzyjmy się teraz bliżej dwóm grupom pacjentów – osobom

w podeszłym wieku i kobietom w ciąży.

U starszych pacjentów stosowanie antykoagulantów nie powinno prowadzić do większej

skłonności do krwawień niż u osób młodszych. Natomiast badania kliniczne wskazują na coś innego. Wynika to z chorób współistniejących lub równocześnie przyjmowanych leków. Czy istnieją przesłanki, aby u osób starszych stosować mniejsze dawki leków

przeciwzakrzepowych niż te zalecane w wytycznych? Z powodu obaw niektórzy lekarze zmniejszają intensywność leczenia. Jak to wygląda z twojej perspektywy?

 

Jerzy Windyga

Osobiście trzymam się zaleceń zawartych w charakterystyce produktu. Nie zmniejszam

dawkowania tylko ze względu na wiek. Poza tym istnieją różnice w wieku biologicznym poszczególnych pacjentów. Wiesz, co mam na myśli? Wśród pacjentów starszych są osoby o bardzo dobrym stanie zdrowia, z niewielką liczbą schorzeń towarzyszących. Nie mają

żadnych istotnych dolegliwości. Są w świetnej formie z biologicznego punktu widzenia. U tych pacjentów zdecydowanie trzymałbym się standardowo zalecanego schematu dawkowania.

Natomiast mógłbym rozważyć zmniejszenie dawek u tych chorych, których wymieniłeś, czyli na przykład u osób z chorobami współistniejącymi, które zwiększają ryzyko powikłań krwotocznych.

 

Dimitrios Tsakiris

Zdecydowanie. Możemy jeszcze krótko wspomnieć o zakrzepicy u kobiet w ciąży. Jest to temat na tyle obszerny, że mógłby wypełnić cały odcinek podcastu. Jeśli chodzi o leczenie przeciwzakrzepowe, w okresie ciąży mamy do dyspozycji właściwie tylko heparyny. Jeśli

zdarzenie zakrzepowe wystąpi u kobiety w ciąży, czy kontynuujemy leczenie poza zalecanym trzymiesięcznym okresem, aż do rozwiązania ciąży? A może leczenie w ciąży należy odstawić po upływie zalecanych trzech miesięcy?

Jerzy Windyga

  1. To kolejna ważna kwestia. Zdecydowanie tak. Nie odstawiałbym leczenia, gdyby

zdarzenie miało miejsce w trakcie ciąży a okres trzech miesięcy zakończył się w czasie ciąży. Zalecałbym dalsze leczenie przeciwzakrzepowe. Kontynuowałabym leczenie także po porodzie – co najmniej przez sześć tygodni – ze względu na zwiększone ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych i nawrotu zdarzeń zakrzepowo-zatorowych w ciągu sześciu tygodni od porodu.

 

U młodych pacjentów zastanowiłbym się nad diagnostyką w kierunku trombofilii wrodzonych, ponieważ u bardzo młodych pacjentów należy określić przyczynę żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej i ustalić, dlaczego doszło do takiego zdarzenia. W tej grupie chorych diagnostyka w kierunku trombofilii może mieć istotne znaczenie w przyszłości.

Młoda kobieta może wówczas podejmować decyzje nie tylko w kwestii ewentualnych przyszłych ciąż, ale także przyjmowania niektórych leków. Chodzi o to, czy może bezpiecznie

 

przyjmować estrogeny i stosować niektóre inne doustne środki antykoncepcyjne. Tak można w skrócie opisać nasze podejście.

Dimitrios Tsakiris

Świetnie. Dziękuję ci za tę ciekawą rozmowę. Niestety kończy nam się czas. Przejdźmy do podsumowania. Wymieńmy trzy kluczowe aspekty dotyczące czasu trwania terapii przeciwzakrzepowej.

 

Przedłużone leczenie przeciwzakrzepowe po upływie początkowych trzech miesięcy jest wskazane we wszystkich rodzajach zdarzeń zakrzepowych z wyjątkiem ŻChZZ wywołanej zabiegiem chirurgicznym lub urazem, czyli tak zwanej sprowokowanej ŻChZZ, oraz u pacjentów z wysokim ryzykiem krwawienia.

 

Tak jak wspomniałeś, leki z grupy DOAC można stosować przewlekle, w zmniejszonej dawce po początkowych sześciu miesiącach. To bardzo przydatne w kontekście coraz bardziej popularnej medycyny spersonalizowanej.

Trzecią kwestią, której nie omówiliśmy dokładnie, jest stosowanie kwasu acetylosalicylowego jako alternatywy dla leków DOAC w szczególnych sytuacjach klinicznych – na zasadzie wyjątku.

Chciałbyś dodać coś jeszcze do tego podsumowania?

 

Jerzy Windyga

Tak, mam jedną czy dwie uwagi. Jeśli chodzi o kwas acetylosalicylowy, odgrywa on pewną rolę w leczeniu ŻChZZ. Potwierdzają to dostępne dowody i wyniki badań prowadzonych w ostatnich latach. Ale – tak jak wspomniałeś – dotyczy to wyłącznie ściśle określonych grup pacjentów.

 

Druga rzecz, którą chciałbym jeszcze raz podkreślić to rola decyzji podejmowanych wspólnie przez lekarza i pacjenta w odniesieniu do czasu trwania leczenia przeciwzakrzepowego. To bardzo ważna kwestia.

Wspomniałbym też o konieczności monitorowania stanu klinicznego chorych, którzy są leczeni antykoagulantami w sposób ciągły, ze względu na dynamiczny charakter choroby. Z tego powodu nie tylko można, ale czasami trzeba zmieniać podejście do leczenia – można odstawić leki przeciwzakrzepowe albo rozważyć zmiany w stosowanych lekach lub innych elementach terapii przeciwzakrzepowej.

 

Dimitrios Tsakiris

Dziękuję Jerzy za te cenne spostrzeżenia wynikające z twojej praktyki klinicznej. Dziękuję też słuchaczom za wysłuchanie podcastu. Zapraszam na kolejny odcinek poświęcony hemostazie okołooperacyjnej. Dziękuję za uwagę.

Tonke de Jong

Podcast jest wspólnym projektem COR2ED i międzynarodowej grupy ekspertów

HEMOSTASIS CONNECT, specjalizujących się w dziedzinie hemostazy. Wyrażone w materiale opinie odzwierciedlają jedynie poglądy ekspertów i nie muszą pokrywać się z oficjalnym stanowiskiem ich organizacji bądź podmiotów wchodzących w skład grupy HEMOSTASIS CONNECT. Informacje dotyczące ewentualnych konfliktów interesów dotyczących

ekspertów można znaleźć na stronie internetowej COR2ED.

Prof. Dimitrios A. Tsakiris, MD was born in Thessaloniki, Greece and obtained his Diploma of Medicine (1982) at the Medical School, Aristotle University of Thessaloniki, Greece. He started his training in Clinical Haematology at the AHEPA University Hospital in Thessaloniki and completed it at the University Hospital Basel in Basel, Switzerland, where he has been working since 1987. He holds a license for Clinical Haematology and Laboratory Haematology. He spent one year (1996) as a Research Associate in Platelet Research at the Mount Sinai School of Medicine, New York, NY, USA. He has held a professorship in Haematology at the Faculty of Medicine, University of Basel, Switzerland since 2004 and serves also as a visiting Professor of Hematology at the Medical School of the Aristotle University of Thessaloniki. He has served as Head of Haemostasis since 2009 and Head of Diagnostic Haematology and Haemostasis (2014-2021), as well as member of the Stem Cell Transplant and Cell-Therapy Center Basel at the University Hospital Basel, Switzerland. Since 2021 he has been Director of Thrombosis and Haemostasis and Co-Head Hematology at SYNLAB Suisse SA, Switzerland. His main fields of scientific interests are platelet activation, platelet disorders, diagnosis and treatment of bleeding disorders and thrombophilia, disorders of haemostasis and endothelial cells after stem cell transplants. He has presented over 140 peer-reviewed original articles and reviews.

Jerzy Windyga is the Head of the Department of Disorders of Haemostasis and Internal Medicine in the Institute of Haematology and Transfusion Medicine, Warsaw, Poland. Prof. Windyga obtained his medical degree from Warsaw Medical University. He later received his doctoral degree at the Institute of Haematology and Blood Transfusion in Warsaw, where he also completed his medical specialisations in internal medicine, haematology, and laboratory haematology. He has been a member of the Board of Directors of the WFH (2014-2018) and the Executive Board of the Polish Society of Haematology and Transfusion Medicine (2011-2019). He was the 2012–2016 chair of the Haemophilia Twinning Committee of the WFH. Dr Windyga has also been a member of the EUHANET Steering Committee. In 2013 Dr Windyga was the president of the 6th Congress of the European Association for Haemophilia and Allied Disorders (EAHAD). Since 2003, Professor Windyga has been a member of the Medical Board of the Polish Haemophilia Society, where he advises on recommendations for haemophilia management. In 2019 he has been appointed the Chair of the Advisory Board of the National Program of Haemophilia and Allied Disorders in Poland 2019-2023. He has authored and co-authored over 400 papers published both in Polish and international medical journals. His current research is focused on management of haemophilia and other inherited bleeding disorders, immune thrombocytopenia, thrombotic microangiopathies, porphyria as well as management of venous thromboembolism with a focus on thrombophilia and rare venous thromboses.

Prof. Jerzy Windyga has received financial support/sponsorship for research support, consultation, or speaker fees from the following companies:

Jerzy Windyga has no relevant financial disclosures

Programme summary
Listen to the podcast now
Share this programme
This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
Supporter Acknowledgement
This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
I agree that this educational programme:

Was valuable to me

1/4
Programme summary
Listen to the podcast now
Share this programme
This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
Supporter Acknowledgement
This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
I agree that this educational programme:

Was valuable to me

1/4
Programme summary
Listen to the podcast now
Share this programme
This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
Supporter Acknowledgement
This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
I agree that this educational programme:

Was valuable to me

1/4

Other programmes of interest

podcast Podcast
Oncology 
HR+/HER2- metastatic breast cancer: Best practices in molecular testing and targeted therapy

Optimising precision medicine for improved patient outcomes

Experts
Dr Roberto Salgado, Assoc. Clinical Professor Rena Callahan
Endorsed by
ICAN international cancer advocacy network ISLB Exon20group
Biomarker Collaborative
  • download Downloadable
    Resources
  • clock 26 MIN
  • calendar Mar 2025

Educational programme supported by an Independent Educational Grant from Thermo Fisher Scientific.
conference-update Conference update
Oncology 
Current and future treatment strategies for patients with ER+/HER2- early breast cancer

A closer look at the evolving treatment landscape

Experts
Prof. Michael Gnant, Prof. Giuseppe Curigliano
  • download Downloadable
    Resources
  • clock 4 MIN
  • calendar Mar 2025

This programme has been sponsored by Menarini Stemline and is intended for healthcare professionals only.
video Video
Oncology 
LEAP-012 publication snapshot

Expert insights on multimodal treatment for intermediate hepatocellular carcinoma (HCC)

Experts
Prof. Arndt Vogel
Endorsed by
DiCE Global Liver Institute Blue Faery plus
  • download Downloadable
    Resources
  • clock 5 MIN
  • calendar Mar 2025

This programme has been sponsored by Eisai Europe Limited ("Eisai"). Eisai has had no input on the educational content of, or speakers involved in this programme.
conference-update Conference update
Oncology 
ER+ metastatic breast cancer: Highlights from the 13th APBCS Satellite Symposium

Medical experts discuss treatment strategies and sequencing after ET + CDK4/6i for ER+/HER2- metastatic breast cancer  

Experts
Prof. Shaheenah Dawood, Prof. Heather McArthur, Prof. Javier Cortés, Prof. Frédérique Penault-Llorca
  • download Downloadable
    Resources
  • clock 5 MIN
  • calendar Feb 2025

This programme has been sponsored by Menarini Stemline and is intended for healthcare professionals only.
podcast Podcast
Hemostasis and bleeding disorders Oncology 
Σειρά podcast για τη διαχείριση της θρόμβωσης

Αναλύσεις από καταξιωμένους ειδικούς ιατρούς. Πλοηγηθείτε στις καρτέλες για να επιλέξετε ένα επεισόδιο podcast

Experts
Prof. Dimitrios Tsakiris, Prof. Michael Nagler, Dr Lars Asmis, Prof. Jerzy Windyga
  • download Downloadable
    Resources
  • clock 27 MIN
  • calendar Feb 2025

This educational programme is supported by an Independent Educational Grant from Viatris.
conference-update Conference update
Oncology 
ESMO Virtual Plenary: Final OS results from the phase III TROPION-Breast01 trial

How will the latest Dato-DXd data impact treatment strategies for HR+/HER2− mBC?

Experts
Prof. François-Clément Bidard, Dr Barbara Pistilli
  • clock 5 MIN
  • calendar Feb 2025

Educational programme supported by an Independent Educational Grant from AstraZeneca